środa, 7 listopada 2012

Lazy Day



Tak zaczal mi sie moj dzien. Ciezka glowa od niewyspania,zapuchiete oczy i marzenie,zeby przeniesc sie w zupelnie inne miejsce. Najchetniej wogole nie podnosilabym sie z lozka,ale wiecie,obowiazki. Po poludniu postanowilismy z mlodym zrobic sobie Lazy Day, czyli dobry obiad, slodycze, ksiazka dla mamusi a dla malego zezwolenie na rozsypanie zabawek w moim pokoju (staram sie nie pozwalac mu na to zazwyczaj) plus ciepla herbata z malinami i koc.
Na zewnatrz zimno,ciemno,mokro. Nawet moja suka nie chciala za bardzo dzis wychodzic na spacer, nie dziwie sie jej :)
U mnie na razie brak stylowki, nie dla tego, ze nie mam pomyslow. Raczej dla tego, ze moja naczelna fotografka jest zajeta . Dzis zdjecia wykonane malymi raczkami mojego syna!!! Jak dobrze pojdzie, cos fajnego w ciagu dwoch dni pojawi sie na blogasie.

( Ciag dalszy braku polskich znakow, niech sie naprawi samo bo ja nie umiem!!)




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz