sobota, 29 grudnia 2012

Back To Pink! Christmas time (day three)

 Wlasnie,kilka slow o moim kolorze pink,na ktory mam nieustajaca faze od dwoch lat. Mega elektryzujacy i energetyczny kolor.Daje mi kopa,pobudza do zycia. Jestem jedyna osoba w Pulawach,ktora pociska po ulicy w rozowej zimowej kurtce. Ale jaki to roz! Kazdy kierowca widzi mnie z daleka,wiec ryzyko potracenia przez samochod spada do minimum:)
Mam rozowe swetry,koszule,bluzki,t-shirty,buty i kurtke:) Ponizej przedstawiam sweterek Cropp (29.90 zl),ktorego nienawidza moi wspolpracownicy,bo "Wali po oczach" :D Zakladam go czesto pod zakiet do pracy bo jest dluzszy i cieply,a z ogrzewaniem w pracy bywa roznie...
Chociaz kocham PINK,jakos nie spotkalam sie z okresleniem landryna czy cos w tym temacie,bo nie biegam po miescie ubrana cala na rozowo,lacze ten kolor z innymi w mysl zasady "co za duzo to niezdrowo" i chyba mi to sluzy.
W kazdym razie neonowy roz to moj znak rozpoznawczy :)

 Swieta,swieta i po swietach! I dobrze:)






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz