środa, 26 grudnia 2012

It's a Christmas Time! (Day One)

 Moze daleko mi do topowych blogerek,moze moje stylizacje nie sa ciekawe dla wszystkich,bo- jak uslyszalam-sa za normalne,moze nie jestem kims niepowtarzalnym,moze i nawet brak mi gustu...! Ale to wlasnie jestem ja. Nie zamierzam byc kims innym,bo nawet nie potrafie. Jestem skromna,ale szczera. Jestem glosna,ale uczciwa. Tworze cos,co mi sie podoba i dziele sie tym z innymi. Nosze to,co sobie wymysle zasypiajac. Raz jestem grzeczna,raz perwersyjna dziewczynka,w zaleznosci od nastroju... Nie zamierzam zamykac sie w schematach jakie nakladaja na nas kolorowe czasopisma,zawsze bede nosic to,co MI sie podoba i w czym czuje sie w danej chwili wygodnie i kobieco. Moje upodobania zmieniaja sie z  dnia na dzien. Dzis becze,bo zaplamilam biala koszule winem,jutro zafarbuje ja na amarant. Rozdarty rekaw? Naszyjemy cekiny i po problemie.
Jak wiele inspiracji tak wiele pomyslow.





Moja Wigilia Kochani. Wywodow swiatecznych ciag dalszy jutro:)









Sukienka golf - Tally Weijl (kupione w SH za 1 zl z metka)
Rajstopy - Chinczyk 5 zl
Perly- Reczna robota mojego 13-letniego brata Cezarego
Kolczyki perelki - HM w komplecie za 9.90 zl
Chinka ubrana przez mojego syna Adriana :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz